wtorek, 8 lipca 2014

5. Ale zawsze można to ściągnąć, nie?

- Że co? - wrzasnęłam - Jak to moja przyrodnia siostra? - zapytałam, krztusząc się własną śliną.
- Uspokój się, kochanie - powiedziała moja mama - Nicki to córka Teda, z poprzedniego małżeństwa. Również spędza tutaj wakacje.
Spoglądnęłam na dziewczynę, która była zdziwiona, nawet bardziej niż ja, sądząc po jej minie
- Więc.. - odchrząknęła - Cześć, jestem Nicki - powiedziała, podając mi rękę.
- Grace - również uścisnęłam jej dłoń.
Ted i mama wpatrywali się w nas, a po chwili szeroko uśmiechnęli.
- Dlaczego nie powiedzieliście mi wcześniej? - zapytałam zdziwiona.
- Cóż.. chcieliśmy Was poznać, zaraz po twoim przyjeździe, ale kiedy wróciliśmy do domu, Nicki już nie było.
- Mhm - mruknęłam. - Ale przecież nie mieliście ślubu, nie? To znaczy, chodzi mi o to, że Nicki nie jest oficjalnie moją siostrą, prawda? - włożyłam kosmyk włosów za ucho.
- Właściwie to.. - mama uniosła swoją dłoń w górę, ukazując piękny pierścionek - Jesteśmy zaręczeni - powiedziała podekscytowana.
- Co? - wrzasnęłam.
- Pisałam Ci o tym w listach, skarbie..
Ted tylko wpatrywał się we mnie i kiwał głupkowato głową.
- Racja, nie miałam okazji przeczytać - wymamrotałam pod nosem.
- Nic nie szkodzi - uśmiechnęła się.
- W takim razie.. gratulacje?
- Dziękujemy - przytulili mnie mocno.
- Grace, Nicki, idźcie już spać. Jest już późno - powiedział Ted, przytulając moją mamę.
- Dobrze - odpowiedziałyśmy równocześnie i wyszłyśmy z kuchni.
Nie odzywałyśmy się do siebie podczas drogi do naszych pokoi. Kiedy już byłam przy swoich drzwiach, Nicki zawołała:
- Dobranoc!
- Branoc - odpowiedziałam, zamykając za sobą drzwi.
Pokój Nicki był na końcu korytarza, a mój zaraz przy schodach.
Upadłam na miękkie łóżko i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Miałam 5 nieodebranych połączeń i dwie wiadomości od mojego taty.
Tata:
Dojechałaś już na miejsce? Odpisz jak najszybciej.
Tata:
Zaczynam się martwić. Grace, odbierz telefon albo chociaż odpisz!
Westchnęłam i szybko wystukałam odpowiedź.
Grace:
Tak, Tato. Wszystko w porządku. Dotarłam już na miejsce i zaraz idę spać. Dobranoc.
Odpowiedź przyszła momentalnie.
Tata:
Nareszcie.. Dobranoc, skarbie.
Wyciągnęłam z walizki pidżamę i kosmetyczkę, idąc szybkim krokiem do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i rozczesałam włosy, aby rano były idealnie proste. Spoglądnęłam w lustro i zobaczyłam dziewczynę, która miała duże worki pod brązowymi oczami. Wyglądałam na bardzo zmęczoną. Przebierając się w niebieskie spodenki i białą koszulkę, wyszłam z łazienki, kierując się w stronę mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i momentalnie zasnęłam.

Nagle nastała jasność. Otworzyłam oczy ze zdziwienia i zobaczyłam moją mamę odsłaniającą rolety.
- Wstawaj, zaraz będzie śniadanie - uśmiechnęła się.
- Mhm - wymamrotałam, zasłaniając twarz kołdrą - Która godzina?
- Dochodzi 10:00, wstawaj, Grace!
- Dobrze, już wstaję - powiedziałam cicho.
Kiedy wyszła, przebrałam się w krótkie, jeansowe spodenki i zieloną koszulkę w kratę z krótkim rękawem. Wykonałam poranną toaletę i poszłam po schodach do kuchni. Przy drewnianym stole siedział już Ted, moja mama i Nicki.
- Cześć wszystkim - usiadłam na krześle, nakładając na talerz parę małych naleśników.
- Hej - odpowiedział Ted.
Oblałam naleśniki syropem czekoladowym i zaczęłam myśleć o tym, co wczoraj powiedziała moja mama. Jest zaręczona z Tedem. Z jednej strony to dobrze, nawet bardzo. Cieszę się, że jest szczęśliwa, ale z drugiej strony mój biologiczny ojciec powinien z nią być. Oczywiście, lubię Teda, ale on nigdy nie będzie moim tatą. To boli, kiedy widzisz, że jeden z Twoich rodziców układa sobie życie z inną osobą, natomiast drugi nie może sobie poradzić po utracie najbliższej mu osoby. Tak, mój tata nadal kocha mamę, wiem to. Nieraz słyszałam jak płaczę po nocach albo ogląda ich stare, wspólne zdjęcia. To naprawdę smutne i czuję się jeszcze gorzej, kiedy pomyśle, że nie mogę nic z tym zrobić. Ta bezradność jest denerwująca. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Ted, który powiedział:
- Zaraz jedziemy do pracy, zobaczymy się popołudniu dziewczyny, tak? - uśmiechnął się delikatnie.
- Tak - powiedziałam, a Nicki pokiwała głową, przeżuwając ostatni kęs naleśnika z syropem.
Tym razem.. była ubrana normalnie. Nie wyglądała jak dziwka. Miała na sobie dresowe spodnie i różową podkoszulkę. Kiedy dorośli wyszli, zjadłam naleśniki, odłożyłam talerz do zlewu i pobiegłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam z walizki laptopa i słuchawki. Położyłam się na łóżku i zaczęłam nucić piosenkę Rihanny, przeglądając Tumbrla. Dzisiejszy dzień zamierzam spędzić, oglądając różne filmy albo po prostu słuchając muzyki. Nagle poczułam rękę na swoim ramieniu. Wzdrygnęłam się i poczułam gęsią skórkę. Ściągnęłam słuchawki i obróciłam się, po to żeby ujrzeć siedzącą na moim łóżku Nicki. Dziwne, nawet nie poczułam jak ugina się pod nią materac, kiedy usiadła. Uśmiechała się.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Niee, chciałam tylko pogadać.
Usiadłam po turecku i zaczęłam ją uważnie słuchać.
- Mów.
- Słuchaj.. wiem, że źle zaczęłyśmy. Trochę głupio wyszło, ale wtedy nie wiedziałam kim jesteś. Po prostu wyglądałaś inaczej niż wszyscy, których znam. I przepraszam Cię za to - podrapała się w tył głowy.
- Racja.. nie zaczęłyśmy dobrze. Ja również nie miałam na myśli tego co powiedziałam, przepraszam za to.
- Nie szkodzi. Zaczniemy od początku? - zapytała.
- Jasne! - odparłam.
Przytuliłyśmy się, a kiedy miała zamiar wyjść, zatrzymała się i zapytała:
- Dzisiaj wieczorem jest impreza. Chciałabyś pójść?
Jeju, impreza. Nie, nie chce. Nie mam zamiaru wracać do starych nawyków i upijać się codziennie. Nie, dziękuje. Za dużo osiągnęłam, żeby teraz to wszystko, po prostu zepsuć.
- Nie, ale dziękuje za zaproszenie. Mam już inne plany - uśmiechnęłam się.
- Jakie? - zapytała zdziwiona.
- Chcę obejrzeć parę filmów..
- Co? Żartujesz sobie? - zaśmiała się - No proszę Cię! Zgódź się.
- Nie chce - wymamrotałam.
- Zrób to dla mnie - uśmiechnęła się.
- Ugh, no dobra. Ale pójdę tylko na chwilę.
- Super! - klasnęła dłońmi i wybiegła podekscytowana.
Westchnęłam.
- Ubierz się gorąco! - zawołała z przedpokoju.
- Nie - powiedziałam tak cicho, że nie mogła mnie usłyszeć.
Po obejrzeniu paru filmów i zjedzeniu wspólnego obiadu z 'rodziną', miałam jeszcze godzinę do wyjścia z Nicki, bo impreza zaczyna się koło 19:00. Postanowiłam, że zacznę się zbierać. Ubrałam krótkie, czarne spodenki i białą bluzkę z krótkim rękawem z motywem flagi USA. Włosy zostawiłam wyprostowane, delikatnie się pomalowałam i schowałam do kieszeni parę banknotów. Wychodząc z pokoju wpadłam na Nicki, która była już gotowa. Znowu miała ubraną miniówę i top odkrywający wszystko. Dosłownie wszystko.
- Miałaś się ubrać gorąco.. - powiedziała.
Westchnęłam, rzucając jej rozdrażnione spojrzenie.
Zbiegłyśmy po schodach i spotkałyśmy moją mamę.
- Wychodzicie gdzieś? - zapytała.
- Tak, idziemy na małą imprezę do moich znajomych. Zabieram również Grace.
- Och, to cudownie! - uśmiechnęła się.
Czekałam aż moja mama powie coś na temat jej seksownego stroju, ale zawiodłam się, ponieważ nic nie powiedziała. Mogę się założyć, że gdybym ja się tak ubrała, byłabym od razu martwa.
- Żadnego alkoholu? - zapytała surowo mama.
- Och, co to za pytanie? - Nicki machnęła lekceważąco ręką - Oczywiście, że żadnego.
Uśmiechnęła się dumnie i powiedziała:
- Wróćcie przed północną. Bawcie się dobrze!
- Dzięki - powiedziałyśmy i wyszłyśmy na zewnątrz.
- Czym się tam dostaniemy? - zapytałam.
- Musimy iść pieszo, ale spokojnie, to tylko chwila drogi stąd.
Słyszmy jakieś 5 minut i znalazłyśmy się przed dużym, ładnym domem, z którego leciała głośna muzyka.
- No to jesteśmy, chodźmy! - Nicki pociągnęła mnie za rękę - Musisz poznać moich znajomych.
Weszłyśmy do domu. W środku było mnóstwo ludzi, mniej więcej w moich wieku, wszyscy trzymali w rękach szklanki z alkoholem.
Ha, zero alkoholu.
Nicki  pociągnęła mnie w stronę grupki ludzi. On tam stał. Chłopak, którego poznałam wczoraj w parku.
- Cześć, kochani! - wrzasnęła Nicki, sprawiając, że wszyscy spoglądnęli na nią - To moja.. przyjaciółka, Grace.
- Hej - wymamrotałam cicho.
Czułam się dziwnie. Wszystkie dziewczyny były ubrane jak Nicki. Byłam jedyną, która miała ubrania, chociaż trochę przykrywające ciało.
- Jestem Ryan - podszedł i przytulił mnie, wyższy ode mnie chłopak.
Miał brązowe włosy i jasnozielone oczy, ubrany był w jeansy i białką koszulkę z wycięciem 'V'.
- Michael, miło mi - podszedł do mnie kolejny chłopak.
Wszyscy wyglądali na jakieś 19 lat. Michael miał blond loczki i niebieskie oczy. Ubrany był w czarne spodnie i koszulkę z jakimś napisem. Potem podeszły do mnie dwie dziewczyny, wyglądające bardzo podobnie do Nicki.
- Jestem Rose.
- A ja Emily! - uśmiechały się szeroko.
Rose miała czarne, krótkie włosy i piwne oczy, a Emily długie, blond włosy i ciemnoniebieskie oczy. Przytuliły mnie i oddaliły się w stronę mojej siostry, aby z nią pogadać. I wtedy podszedł do mnie chłopak, uśmiechał się, ukazując wszystkie swoje śnieżnobiałe zęby. Powoli oblizał usta i powiedział:
- Mówiłem, że się jeszcze spotkamy. Witaj Grace - podszedł i mnie przytulił, tak jak zrobili to wszyscy.
Na ciele poczułam gęsią skórkę, kiedy jego gorący oddech uderzył o moje ucho. Wtedy wyszeptał cicho:
- Pięknie dziś wyglądasz. Tylko szkoda, że tak mało odkrywasz.. ale zawsze można to ściągnąć, nie? - uśmiechnął się i odszedł do swoich znajomych.
- Skoro już się wszyscy poznaliście.. to czas na zabawę! - wrzasnęła Nicki.
Zapowiada się ciekawy wieczór, pomyślałam.


Jeśli to przeczytałaś/eś zostaw nawet najmniejszy komentarz! Z góry dziękuje <3
#Klaudia

6 komentarzy: